|
FACHOWOŚĆ
Ach, chciałbym być fachowcem
W jakiejś wąskiej dziedzinie
Na przykład krzyżować owce
Na górskiej połoninie,
Pisać żywoty świętych,
Tresować czarne pantery
Wyrabiać śrubokręty
Wzór zero osiem cztery,
Ewentualnie rwać zęby,
Być wójtem w Międzyrzeczu,
Dodawać do paszy otręby,
NAdawać transmisje z meczów,
Wajchy na prawo i lewo
Przerzucać, sprzedawać kwiatki,
Rżnąć w Puszczy Piskiej drzewo,
Spowiadać nastolatki,
Układać dla dzieci bajki,
Pracować w sortowni listów,
Szyć dla bachorów majtki
Lub demaskować trockistów.
I byłbym spokojny i zdrowy,
Regularniebym jadał obiady,
I nie miałbym bólów głowy
I byłbym pewny posady,
I satyrycznych nie musiał-
bym pisać wciąż wypowiedzi
Na zmianę: o gazie, o USA,
O nadmiernym zużyciu miedzi,
O konsumpcyjnym stosunku,
O wodzie, o grzybobraniu,
O nadużyciu trunków,
O przeinwestowaniu,
O niepotrzebnej edycji,
O słoniu i sprawie polskiej,
O roli kleru w Galicji
O Rollingstonsach, o Rolskiej,
O tym, że Franco jest draniem,
O mini, o bikini,
O grupie pod Wezwaniem
Oraz o grupie Maryni...
... lecz pomimo to, nerwów nie tracę
Bo - choć zawód mam trudny, i śliski -
w każdym kraju powinien być facet,
który zna się mniej więcej na wszystkim!!!
Wpisał(-a): Maciej Dębski
|
|