[Kacik absurdu im. Andrzeja Waligórskiego]


ABCDEFGHIJKLŁMNOPQRSŚTUVWZŻ

10 utworów na literę Ś


 
 

ŚWIĘTY WŁODZIMIERZ

Między żywych schodzi co jesieni
Dobry święty, towarzysz Lenin.
Wieczorami stąpa po asfalcie
W leninówce i w niemodnym palcie,

Chodzi, bracie po szarym świecie,
Wiatr mu liście pod nogi miecie,
Idą deszcze, żółkną ogrody,
Obryzgują go samochody.

Patrzy Lenin w lewo i w prawo,
Czasem mruczy sam do siebie: - Brawo!
Czasem okiem mongolskim błyska
I w kieszeni pięści zaciska.

Wielkomiejski ruch dokoła,
Tu fabryka, tam nowa szkoła,
Oświetlone sklepy przy drodze
I urzędnik w błyszczącej wołdze.

Myśli Lenin: - Wszystko przewidziałem,
Moje słowo stało się ciałem,
Nawet trochę za dobrze się stało -
Ciała dużo, a słowa zbyt mało...

Jak to mało? W kinach i witrynach
"Leninowi", "Z Leninem", "Lenina",
Jego portret maluje chałturnik
I kicz o nim nakręcają w wytwórni.

Ściąga Lenin leninówkę na oczy,
Ulicami jesiennymi kroczy,
Widzi pałac błyszczący i nowy
Ale nie wie czy to Smolny, czy Zimowy?

Idzie Lenin, w tył założył ręce,
Drepcze za nim moje stare serce,
Moje serce melancholijne
Gówno warte, bo bezpartyjne.

Wpisał(-a): Maciej Dębski

 
 
<< Poprzedni | Następny >>

[ Autor ] | [ Liryka ] | [ Proza ] | [ Dźwięk ] | [ Słowo ] | [ Obraz ] | [ Podziękowania ]

[ Początek ]