MAZUR URWISOWSKI II
alternatywnie: Urwisy
Obsypało śniegiem krzaki
Sopel sobie wisi,
A Jaś sadzi koperczaki
Do pięknej Marysi!
Sadzi dziarsko i radośnie
Koperczaków szereg,
Kiedy Maryś w nie obrośnie -
Będziem mieć koperek!
W górach zasię dym na hali
Niby wulkan wielki...
Toż to Piotr cholewki smali
Do niejakiej Felki,
A że iskry idą z dziewki
I krzyk: - Ty urwisie!
A Piotr smali furt cholewki
Póki Felka tli się!
Zagdakała w gąszczu kura,
Sypnęło się kwiecie,
Kaśka robi koło pióra
Jednemu poecie!
Zaś poeta rzekł wesoło
I z dezynwolturą:
- Rób Kasieńko, byle k o ł o,
A nie wprost na pióro
Obok, na zielonych błoniach
Gdzie bujne moczary,
Basia Stasia robi w konia
Bo chce mieć do pary.
- Jak już skończę, jak już zrobię,
Uprząż dam pod pachy
I popędzę szkapy obie:
- Wiśta! Wio wałachy!
Nieopodal tuż przy młynie
Gdzie zagon rzepaku,
Podkłada Henio świnię
Rodzinie Dreptaków:
- Będzie fajnie, będzie piknie!
Powiada z nadzieją:
- Świnia kwiknie, Dreptak fiknie,
Ludzie się uśmieją!
Na obórce czarna papa,
Pod papą okienko:
Zyzio Dyzia zaklął w capa
Żeby beknął cienko...
Gdzie nie spojrzeć - wszędzie w koło
Prześmiewki, stryptysy...
Chociaż goło - lecz wesoło,
Bośwa som urwisy!
Wpisał(-a): Maciej Dębski
|