|   | 
 
Gusła
 
W noc Bożego Narodzenia 
Gdy świat cały spał jak suseł 
Zacna, stara ciotka Gienia 
Zabierała się do guseł. 
Siadywała pod choinką, 
Butelczynę miała w ręku, 
Pociągała sobie winko 
I wróżyła z różnych dźwięków. 
Ja, co cztery latka miałem, 
A więc jeszcze byłem głupek, 
Z przerażeniem siadywałem 
U ciocinych zacnych stópek. 
Gdy w obórce u sąsiada 
Zaryczała nagle krowa, 
Ciotka Gienia tak powiada: 
- Pewnie umrze Maciejowa! 
A znów kiedy pies zawyje, 
Ciotka inną mówi bajkę: 
- O, Krupczatko się upije 
I Dreptaka dziabnie majchrem! 
Zaś gdy spadł ze ściany obraz, 
Ciotka Gienia w krzyk: - O rany! 
Znowu będzie kiepska kobra 
Albo pomór na barany! 
Wystraszony chciałem czmychnąć, 
Patrzę jak tu wyjść po cichu, 
Aż tu pech: musiałem kichnąć, 
Ciotka zaś wnet wróży z kichu! - 
Gdy wyrośniesz duży, duży, 
To jak wykazują gusła, 
Z których ci ciotunia wróży 
Będziesz śpiewał różne głupstwa! 
Zaczniesz śpiewać je już w szkole, 
Zaś w późniejszym życia stadium 
Będziesz, biednyż ty matole, 
Śpiewał te głupoty w radiu!!! 
Tu wrzasnąłem jak szalony 
I ze strachu hop za dźwierze! 
Choć w nijakie zabobony 
Nie wierzyłem i nie wierzę!!!
 
Wpisał(-a): Małgorzata "Zuzanka" Krzyżaniak
  | 
  |