|
EKSPERTYZA
Raz w ciemnym lesie pod wykrotem
W pobliżu wioski Majzel Biskupi
Dwaj grotołazi znaleźli grotę
I powłazili do niej jak głupi.
Mieli czekany, mieli latarki,
Haki, dziamdziaki, troki i trocie,
I jak zaleźli już do tej szparki,
patrzą, a wewnątrz różne starocie,
A mianowicie: - Kamienny topór,
Spiżowa brama, żelazna piła,
Cztero-omowy spalony opór,
kawałek płyty z napisem "Chyła",
List jakiejś Szwedki, względnie Angielki,
Albo Bułgarki, bo w obcej mowie,
Dwie wypróżnione do dna butelki,
Gwóźdź i książeczka "Jak stracić zdrowie",
Zbroja husarska prawie w całości,
Majtki ze srebra, ucho od śledzia,
I wreszcie cały komplet kości
Jaskiniowego niedźwiedzia, joj!
Zaraz się zaczęły dochodzenia,
Osiągnięto wiele sprzecznych wyników,
Jeden mówił że to z okresu kamienia
Łupanego przez nieznanych osobników,
Inny twierdził, że to jest raczej
Z okresu błędów i wypaczeń,
I że to nie są szczątki niedźwiedzia jaskiniowego
Tylko lwa salonowego niejakiego Rosołowskiego,
Aż przyjechał z Akademii Nauk
Pan profesor, co znał różne groty,
Do tej jamy się wpakował pomału
I obejrzał te wszystkie przedmioty,
Zdjął binokle, podrapał się w łydki,
Zastanowił się przez krótką chwilę
I powiedział: - Idźcież, jakież to zabytki?
Miecio znowuż narozrabiał, i tyle......
Wpisał(-a): Maciej Dębski
|
|