|
SPOJRZENIE Z BOKU
w tle walc angielski
Myślisz że jesteś wspaniały, godny podziwu, szczęśliwy?
Człowieku, naucz się patrzeć na siebie z perspektywy!
Popatrz na swoje wyczyny z dwóch metrów, a choćby z metra,
Przyjrzyj się sobie - nieszczęsny - jak palisz papierosa,
Jak chodzisz, jak wkładasz spodnie lub palec jak wkładasz do nosa,
I myślisz że nikt nie widzi, a wszyscy ze wstrętem się patrzą,
Zastanów się jak przemawiasz czule, pokornie lub władczo,
Jaki w rozmowie z szefem min asortyment masz tani:
Uśmiech idioty gdy chwali, barani smutek gdy gani.
Wyobraź sobie że nie ma śmieszniejszej rzeczy na świecie,
Niż ty sam, gdy się z książką zamykasz w - pardon - toalecie,
Szczególnie kiedy się zmagasz z awangardową powieścią,
Łączącą zawiłość formy z niezrozumiałą treścią.
O, odwróć bracie lornetkę i zwróć krytyczne spojrzenia
Na siebie, kiedy podrywasz jakąś Terenię lub Genię,
Bez szacunku dla własnej łysinki i przepuklinki i zmarszczek,
I wzrok masz jak kot na puszczy, a uszko czerwone jak barszczyk......
A cóż dopiero gdy sukces, gdy twych zabiegów obfitość
Sprawi, że wreszcie ta dama z nudów, czy może przez litość.
Ach, wtedy nie myśl tak trzeźwo i nie wyzwalaj się z transu
I raczej nie patrz na siebie z obiektywnego dystansu,
Bo byś z litością i trwogą zobaczył na oczy swe własne
Jak starszy, poważny człowiek.... Ech... tch... przepraszam...
jak trzasnę.....
(eksplozja)
Wpisał(-a): Maciej Dębski
|
|