|
Lamentacja posiadaczy
Zasypia świat umęczony,
Czerni się noc bezgwiezdna,
A żony, niewierne żony,
W samochodach kupionych przez nas...
A żony, żony niewierne,
A samochody nowe,
Za nasze męki niezmierne,
Za nadgodziny biurowe...
A drogie to samochody,
A jeszcze nowiutkie i czyste!
A jakie musiałem mieć chody,
Żeby się dostać na listę!
Więc nogi mamy jak z waty.
A serce - jak centryfugi,
A jeszcze przed nami raty
Jak polskich wierzb szereg długi,
Co wyśpiewywał je Chopin
W niektórych - bodajże - mazurkach...
Zachciało nam się Europę
Udawać, wodna-żeż kurka!
Zachciało nam się wozów,
Zachciało się, hej, samochodów...
O, pozo, polska pozo!
Papugo i pawiu narodów!
I oto krajobraz zamglony,
I oćma wstaje od Gniezna,
A żony, niewierne żony,
W samochodach kupionych przez nas...
A żony polami, lasami,
Susami na przełaj sadzą...
Już mniejsza, że z kochankami,
Lecz po co same prowadzą?!
|