[Kacik absurdu im. Andrzeja Waligórskiego]


ABCDEFGHIJKLŁMNOPQRSŚTUVWZŻ

17 utworów na literę A


 
 

Azja Tuhajbejowicz

Ej, cały oddział się uśmiał, aż niektórzy wołali "Ojeja!",
Gdy srogi wachmistrz Luśnia pochwycił Tuhajbeja...
... przepraszam, jego syna, mrucząc: - Aż ty burasie,
Ty ześ, wredna gadzino, porwał nam panią Basię
.

I chciałeś z nią figo-fago, aleś się wkopał w ambaras
Coś ty jej uczynił, zgago, to my ci uczynim zaraz
.
Co rzekłszy na pal go nasadził, ustawił ten pal pionowo,
Sumiaste wąsy przygładził, spojrzał i rzekł: - Prawidłowo.

Tu z okrutnego bandyty zaczęli drwić całą paczką,
Że niby taki przebity jak rolmops wykałaczką,
Że może na flet futerał zrobić się z niego uda,
A on wciąż nie umierał i ziewał - U, ale nuda.

Potem się w konwersację wdał z kompanijnym kuchcikiem:
- Hej, co tam na kolację? - Gorzałka i kaszka z mlikiem.
Luśnia, widząc, ze coś nie klapuje, spytał z uszanowaniem:
- Jak pan się właściwie czuje, wielce szanowny panie?

A ów cynik i deprawator odrzekł bez zająknięcia:
- Jak się czuję? Jak izolator linii wysokiego napięcia.
- Czy to pana nie boli w ogóle? - jęknął zaczny wachmistrz w zdumieniu.
- Nie, my nie takie rzeczy w Stambule przerabiali na szkoleniu.

Wpisał(-a): Małgorzata "Zuzanka" Krzyżaniak

 
 
<< Poprzedni | Następny >>

[ Autor ] | [ Liryka ] | [ Proza ] | [ Dźwięk ] | [ Słowo ] | [ Obraz ] | [ Podziękowania ]

[ Początek ]