|
ZAJĘCIE
- Otóż córki laryngologów, studiujące paleografię
Są zjawiskiem, którego rzadkości wyrazić nie potrafię.
Być może, że rzadsze są nawet i mniej ich zanotowano
Niż prababki ananaptystów zajmujących się ikebaną, -
Bo potrzeba wielu warunków, zanim się wreszcie trafi
Córka laryngologa, studentka paleografii!
Jej tatko na medycynę iść musi, a nie na dyrygenturę
Czy inną meliorację. Następnie musi mieć córę.
A nie - powiedzmy - syna. Ta córa musi na serio
Się zająć paleografią, a broń boże nie reżyserią,
Anie nie glacjoloigią. Ba! Jeszcze to nie studentka!
Musi iść zdawać egzamin, a potem zostać przyjęta,
W czym byśmy jej trochę pomóc po znajomości mogli,
Posiadając niejakie chody na parazytologii,
Gdzie działa adiunkt Dreptak, nasz osobisty przyjaciel,
Mający ciotkę w paleograficznym dziekanacie,
Córkę dragona nawiasem mówiąc dla porządku,
A matkę hipnotyzera, kolekcjonera świątków
Kurpiowskich. Tak więc widzimy, iż jest to jedyna droga
By stworzyć paleografię, córkę laryngologa.
A warto się czymś takim zająć, gdyż to rarytas prawdziwy,
Zamiast się kłócić, czy grzechem jest kupno prezerwatywy.
Wpisał(-a): Maciej Dębski
|
|