|
Teoria cioci
Oto zdanie mojej cioci Manci,
Co uwielbia starodawne czasy:
Kiedyś byli filmowi amanci
O wiele wyższej klasy!
Przedtem każdy był as i dandys,
Przytem mistrz w ekranowej grze,
A nie jakiś tam Marlon Brandys,
Czy też jak on tam się zwie...
I ze szpadą każdy umiał natrzeć,
I na koniu uganiać po lasach,
A na stare lata muszę patrzeć
Z przeproszeniem - O mon dieu! - na Gołasa...
Dni mijają, wschody i zachody,
A ja z cioci wciąż wyciągnąć pragnę,
Co jej się tak podobało: bokobrody,
Czy też może wąsiki jedwabne?
Jaka była w tych panach podnieta,
Że uległa ich przebrzmiałej pokusie:
Przecież, prawdę mówiąc, to tandeta,
Taki Rudolf Valentino w burnusie...
Ale ciotka twardo ich chwali
I powiada, a rumieniec ją krasi:
Widzisz, oni się tak szybko ruszali,
Ze trzy razy prędzej niż ci wasi...
Wpisał(-a): Małgorzata "Zuzanka" Krzyżaniak
|
|