|  | 
 KRÓLEWNA ŚNIEŻKA  
Kiedyś zła królowa, Śnieżkę Wywiodła na leśną ścieżkę
 I kazała, by gajowy
 Pozbawił królewnę głowy.
 Niestety, leśnik pijany
 Zasnął na środku polany.
 A królewna po cichutku
 Uciekła do krasnoludków
 I w ich grocie, czy też dziupli
 Żyła z grupką tych kurdupli,
 Więc Królowa, stara kwoka,
 Podrzuciła jej jabcoka,
 Dolawszy tam izotopu,
 A ta Śnieżka żłopu żłopu!
 Wyżłopała pięć kwaterek
 I grzmotnęło nią o skwerek.
 Nie dość że się sama hukła,
 To krasnoludków zatłukła,
 Którzy właśnie ze swej groty
 Wychodzili do roboty,
 A pod ciężarem jej zadka
 Została z nich marmoladka...
 Wniosek: Przez królewskie zbrodnie
 Zazwyczaj giną przechodnie.
 Wpisał(-a): Maciej Dębski
 |  |