[Kacik absurdu im. Andrzeja Waligórskiego]


ABCDEFGHIJKLŁMNOPQRSŚTUVWZŻ

36 utworów na literę D


 
 

DEMENTI

Raz Miziak Kwiatkowskiego odwołał na stronę
I powiedział: - Wiesz, stary, Dreptak bija żonę!
A to była nieprawda, nikt temu nie wierzył,
Bo Dreptak już ćwierć wieku w zgodzie z żoną przeżył,
Natomiast plotkarz Miziak - ten, który tak bujał -
Był znany jako swołocz, padalec i szuja.
Ale choć nikt nie wierzył - jako się już rzekło -
Dreptak wrócił do domu z twarzą złą i wściekłą,
Żona mu tak jak zwykle skoczyła na szyję,
A on rzekł: - Miziak gada, że ja ciebie biję!
- Ha ha! - krzyknęła żona - Ty mnie? Dobry Boże!
- Tym niemniej - mruknął Dreptak - ktoś uwierzyć może,
Trzeba prędko uprzedzić jego machinacje!
Tutaj bez dłuższych wahań wsiadł na dementacje,
Po całym mieście latał całkiem jak szalony
I przysięgał się wszystkim, że nie leje żony...
Początkowo, do ucha gdy to wszystkim szeptał,
Każdy mówił z uśmiechem: - Wiemy, panie Dreptak!
Niestety, biedny Dreptak w swoim idiotyźmie
Postanowił rzecz ująć także i na piśmie,
I wydrukował afisz - wziąwszy wielkie czcionki -
Że nigdy w życiu nie bił swej ślubnej małżonki.
Następnie - jeszcze głupszą powziąwszy decyzję -
Nadał o tym przez radio i przez telewizję,
Więc ludzie jęli szeptać: - Oj, coś się w tym kryje,
Jeśli on tak zaprzecza, to ją pewnie bije!
Teraz się biedny Dreptak na próżno wykręca,
Wszyscy mówią, że w domu się nad żoną znęca,
I że oboje razem bez przerwy się tłuką...
Tak, tak, kontrpropaganda nie jest łatwą sztuką...

Wpisał(-a): Małgorzata "Zuzanka" Krzyżaniak

 
 
<< Poprzedni | Następny >>

[ Autor ] | [ Liryka ] | [ Proza ] | [ Dźwięk ] | [ Słowo ] | [ Obraz ] | [ Podziękowania ]

[ Początek ]