DYLEMAT
Mały Zyzio brzydko klął
Więc go raz diabełek wziął
Ten diabełek był przebrzydły
I Zyzia nadział na widły
I posadził go w Hadesie
Na rozpalonym sedesie!
Diabły się zebrały wokół
I chciały robić protokół
A jeden spytał wśród krzyku
Gadaj jakżeś klął chłopczyku?
A Zyzio odrzekł w żałości
Kląłem psze diabła "wciórności"
Czasem także kląłem tak:
A żeby cię trafił szlag
oraz "Niech cię krew zaleje"
A diabeł jak się zaśmieje!
Aż przewrócił się na dechy
Taż to nie są żadne grzechy!
Krzyknął głośno - miejsce zróbcie!
I chłopczyka kopnął w pupcię
Zyzio tylko wrzasnął "jaju"!
I poleciał wprost do raju
Gdzie posadkę dostał niezłą
I prześliczne białe giezło
taki system jest do bani
Bośmy zdezorientowani
Więc pytamy wszystkich chytrze:
Czyż są klątwy jeszcze brzydsze?
Wpisał(-a): Maciej Dębski
|