[Kacik absurdu im. Andrzeja Waligórskiego]


ABCDEFGHIJKLŁMNOPQRSŚTUVWZŻ

31 utworów na literę O


 
 

ODKRYCIE

W lipcu nad Morzem Czarnym była wielka laba,
Wszyscy się opalali, czas jak bajka mijał,
A jeden Polak złapał niewielkiego kraba
I oglądał go, myśląc: Cóż to za bestyja?
Posadził go na piachu - tuż nad brzegiem wody
Trącił palcem i mruknął: - Paszoł wont, pętaku!
A każdy krab, tak stary jak i całkiem młody,
Chodzi wyłącznie bokiem, niczym w krakowiaku.
Nasz krab także tak chodził. Zrobił dwa - trzy kroki,
A była w nim fantazja i tyle polskości,
Że Polak zdębiał, poczem chwycił się pod boki,
Tupnął, wyciął hołubca i krzyknął: Wciórności!!!
I zaraz w duszy zagrał mu krakowski hejnał,
Wanda mu się zwidziała, król Krak na bachmacie,
I od zapału na nim zjeżyła się wełna,
I ucałował kraba i wyszeptał: - Bracie!!!
I nazwał go kuzynem, synem i rodakiem
I taka go zalała tkliwość obłąkana,
Że myląc Kraka z krabem względnie kraba z Krakiem
Chciał uścisnąć nieszczęsne zwierzę za kolana.
Że jednak krab odnóży ma osiem czy dziesięć,
A na każdym ma chyba po szesnaście kolan,
WIęc się ten akt przedłuża, choć nadeszła jesień...
Hej, któż może odgadnąć, co gra w duszach Polan???

Wpisał(-a): Maciej Dębski

 
 
<< Poprzedni | Następny >>

[ Autor ] | [ Liryka ] | [ Proza ] | [ Dźwięk ] | [ Słowo ] | [ Obraz ] | [ Podziękowania ]

[ Początek ]