|
OŚWIADCZYNY
Mama zagląda szparą w drzwiach,
A ciotki poprzez dziurki,
Znowu się zjawił jakiś gach
Prosić o rękę córki!
Mleko się pali, wszędzie dym,
Lecz każdy ma to w pięcie,
Bo tata w gabinecie swym
Rozmawia z przyszłym zięciem.
Gadają już od godzin trzech
Jak kumple dwa najszczersi,
Aż tata rzekł: - chodź synu, niech
Przytulę cię do piersi!
lecz na to śmiechem zięć in spe
Wybuchnął jak z armaty,
Bo wyobraził sobie dwie
Piersi na ciele taty,
A ponad nimi rzadki wąs
I wzrok co drży i kusi,
I twarz mu zaraz pokrył pąs
I poczuł że się dusi.
I z oczu mu trysnęła łza
Język mu kołkiem stanął,
Wyjąkał cicho: - Ja... Przepra...
I tyle go widziano.
Więc obrugany został teść
Niedoszły, przez teściową:
- Znowu żeś wspomniał swoją pierś?
A teść się przyznał: - Znowu....
Wpisał(-a): Maciej Dębski
|
|