[Kacik absurdu im. Andrzeja Waligórskiego]


ABCDEFGHIJKLŁMNOPQRSŚTUVWZŻ

48 utworów na literę K


 
 

KONKURENCJA

Z Henia było dzieciątko rachityczne i ciche,
Lecz mu w wątłych piersiątkach grał dziejowy wicher,
Czasem stawał jak głupi na podwórku w szkole,
I w uszach jemu szumiały skrzydła sokole.
A czasem znowu słyszał nadchodzące kroki,
I zaraz się domyślał, że to krok epoki,
I wołał: - To epoka nowa do mnie kroczy!
I tak się biedny wzruszał, że się nieraz moczył...
łzami. Ale epoka przychodziła rzadko,
A te kroki, to zwykle wkraczał Henia Tatko;
Zaś widząc, że syn siedzi na stołku w bieliźnie
Krzyczał: - Marsz do nauki! - i jak go nie gwiźnie!
Zaś potem Henio podrósł, zdał egzamin dojrzałości
I się go zapytano czym by chciał być w przyszłości?
Myślał, myślał noc całą, aż nareszcie nad ranem
Oświadczył, że żywi zamiar zostania Wielkim Hetmanem
Koronnym. No to tatko z wściekłości i smutku blady
Wziął go za klapy i warknął: - Ta żeż nie ma takiej posady!
Mógłbyś najwyżej bosmanem zostać, jest ranga taka,
lecz kto do marynarki weźmie takiego zdechlaka?
Erotomanem nie będziesz, o ile znam się...
A Henio wciąż że hetmanem chce być, powtarzał jak w transie,
Aż tatuś taki rozżarty jak wszystkie tygrysy Sumatry
Wziął Henia za halsztuk i powlókł go do psychiatry,
zaś psychiatra go kładł kolejno na kilka różnych otoman,
Badał, stukał, aż krzyknął: - Panie to megaloman!
Hurra! - zawołał Henio - Hetmanem gdy być nie mogę,
Megalomanem zostanę! Tu skoczył na podłogę,
Zaś zacny psychiatra ze smutkiem do taty głową pokiwał
I mruknął: - Niełatwo mu będzie... konkurencja, proszę pana, straszliwa!
Co rzekłszy wzął rogatywkę i ryknął: - Hej kosyniery!
Pod Racławice!
- Niestety - rzekł tatko - ja do Elstery...

Wpisał(-a): Maciej Dębski

 
 
<< Poprzedni | Następny >>

[ Autor ] | [ Liryka ] | [ Proza ] | [ Dźwięk ] | [ Słowo ] | [ Obraz ] | [ Podziękowania ]

[ Początek ]