|
KOCIOMRUCZKI
To były nudne wczasy w kurorcie Kociomruczki
Deszcz padał nieustannie i woda lała się
Na pomnik Konopnickiej wyrżniętej w pozie w kuczki,
Co miało niby znaczyć, że wieszczka kwiaty rwie.
To były nudne wczasy, ospałe i kretyńskie,
Na ogół po kolacji się do świetlicy szło
By bawić się w zechcyka, a góra - w koło młyńskie,
Gdyż innych gier nie znała paniusia od K.O.
To były nudne wczasy, żałosne i ponure,
Zrobiono raz wycieczkę na okoliczny szpic,
Lecz kiedy towarzystwo wdrapało się na górę
Ujrzało z góry pomnik i dom, i więcej nic...
To były nudne wczasy. Adapter i dwie płyty,
Na jednej Woźniakowski, na drugiej chyba Fogg,
A z książek Zbiór Przemówień, Życiorys Świętej Zyty
I Rocznik Statystyczny na pięćdziesiąty rok.
To były nudne wczasy, od takich wczasów w ZUS-ie
Powinni ubezpieczać jak od najgorszych klęsk,
A smutni wczasowicze dopiero po turnusie
W czas jakiś, zrozumieją tych wczasów smak i sens...
To były nudne wczasy. Lecz fantastyczne będą
Za miesiąc lub za kwartał, za niezbyt długi czas,
Obrosną wspomnieniami, tęsknotą i legendą,
Utracą wszystkie cienie, zyskają piękny blask...
To były nudne wczasy. A będą znakomite.
I nieraz się je wspomni - a z nimi górski szczyt,
Zabawę w koło młyńskie, zrąbaną starą płytę,
I kucającą wieszczkę, jak piękny, barwny mit.
To były nudne wczasy, lecz kiedyś się do wnuczki
Odezwie starsza pani: - Szczęśliwa jesteś, lecz
Pojęcia nie masz jaki był kurort Kociomruczki!
... i będą Kociomruczki Rivierą, ważną wstecz....
Wpisał(-a): Maciej Dębski
|
|