|
PEŁNIA!
Jedni lubią filety,
Drudzy wolą kobiety,
Jeszcze inni - uprawę ziemi,
Lub sportowe zmagania.
Ja - kocham sprawozdania
Z różnych otwarć i akademii.
Żadnych tam niespodzianek,
Wszystko zgodne z planem,
Każde słowo, gest każdy i okrzyk,
Tak samo od stuleci,
Bo to już Ramzes Trzeci
Rzecz ustalił, i Scypion Młodszy.
Wchodzą różni panowie,
Wiem co każdy z nich powie,
Jakich w mowie użyje metafor...
To samo w przeddzień bitwy
Mówił ongiś do Litwy
Nowogródzki władyka, Litawor.
Znaczy się żeby razem,
Oraz znaczy się z gazem,
bez pardonów i bez zachamowań,
Że jak zewrzemy tyły
To nie na nas siły:
Polepszymy jakość opakowań!
Wszystko z jednej matrycy -
Karafka na mównicy,
Małe dzieci wręczają kwiecie,
Harcerze wszystkich duszą
Chustkami (widać muszą!)
Tak w centrali, jak na powiecie.
Patrzę pełen zachwytu -
Żadnych potknięć, ni zgrzytów,
Niepotrzebnych, niezdrowych sensacji,
Wszystko jak trzeba płynie...
... wreszcie w jakiejś dziedzinie
Mamy pełnię stabilizacji!
Wpisał(-a): Maciej Dębski
|
|