|
Pułkownik Michał Wołodyjowski
Do Pana hetmana
Sobieskiego Jana
Herbu Janina
Co mu się nie zgina
Podczas tańca pancerz
Taki z niego tancerz...
Zgodnie z Pańskiem rozkazaniem urządziłem byłem ostatnio we
Chreptiowie wielki bal kostiumowy. A to dla uzyskania ogólnej in-
tegracji między zwaśnionemi stronnictwy. Zaraz też sam ruszyłem
we pierwszą parę wraz ze swoją Basieńką, przebraną za świętej pa-
mięci inflancką kobyłę pana Podbipięty, co niewiele jej zajęło
trudu i czasu, tyle że ogon z tyłu, a wędzidło z przodu sobie
wetknąwszy, z właściwym sobie końskim śmiechem do świetlicy kurc-
galopem wpadła, a ja przy niej w prysiudach, a za nami Pan Zagło-
ba ze skrzydły, z przyprawionym dzióbem i w koronie, co miało
przedstawiać orła. Że jednakowoż, co jako zwykle było, był pijany
jak kongres ruskich socjaldemokratów, przeto z rozpędu nie wyro-
biwszy zakrętu, usiadł na jajcach przygotowanych we bufecie, co
wywołało zachwyt do cna spatryjociałej, ale i ziodiociałej starej
pani Boskiej, upatrującej w tym symbol jakoby samicy orlicy, sta-
do młodych orląt narodowych z jajców wysiadującej ku wspomożeniu
ojczyzny i pokrzepieniu serc. Amen. A jako trzeci wleciał młody
Nowowiejski, któremu - jak wiadomo - ten matoł, Azja Tuchajbejo-
wicz, siostrę zarżnął i ojca zeżnął, gdyż kolejność się baranowi
mongolskiemu pomyliła, co tak Nowowieja juniora rozbawiło, iż ze
śmiechu na ziemię z konia spadłszy, łbem o świątka przydrożnego
się wyrżnął i szajbę chwalebną uzyskał, z której aureola pozłoci-
sta promienieje i melodyje cudne się odzywają, kompozycyji jakoby
pana Korcza lebo pana Karolaka do słów proroka Izaaka, w wykona-
niu Rinn Danuty, która jest patronką Huty i dementuje z niesma-
kiem, jakoby coś tam z Szydlakiem. Jakby tam tedy nie było, ale
dobrze się skończyło, o czym ze satysfakcyją donosząc w służby
swoje powolne poleca
Pułkownik Wołodyjowski,
Co ma w brodzie cztery włoski
Ale inszych członków osiem
Porosło mu pięknym włosiem.
Wpisał(-a): Małgorzata "Zuzanka" Krzyżaniak
|
|