RYCERZE - epizod I
Rycerze: (na melodię "Barwny ich strój")
Rycerzy trzech - Kmicic, Wołodyjowski, Zagłoba
Gnębi nas pech, wszystkim nam się Oleńka podoba...
Oleńka:
Zwalczcie tę chuć, innych zadań przed wami jest siła,
Musicie knuć, jak tu pozbyć się Radziwiłła.
Kmicic: Oto zamek wrednego zdrajcy, księcia Bogusława! Dajcie szpadel, koledzy,
zrobimy podkop i wykradniemy Oleńkę!
Wołodyjowski: Dobrze, ale najpierw pare haseł: "Gorze zdrajcy!"
Zagłoba: "Solidny podkop gwarancją sukcesu!"
Kmicic: "Ochrona dziewictwa . częścią ochrony środowiska naturalnego!"
Zagłoba: No, to do roboty!
Wołodyjowski: Jeszcze kilka sloganów, to nigdy nie zawadzi... Zaraz, co by tu?
Aha: "Przekroczymy plan podkopów!"
Kmicic: "Nie będzie Radziwiłł panien nieszczęśliwił!" No, to co, teraz już
można?
Zagłoba: Można. Zaczynaj, panie Michale, bo ja dziś na chorobowem!
Wołodyjowski: A ja na szkoleniowem, ponieważ piszę pracę magisterską na temat:
"Technika poruszania wąsikami jako substytut innych działań pozytywnych".
Zagłoba: W takim razie pan Kmicic musi zacząc podkop. Do pracy, panie Andrzeju,
my cię zdopingujemy!
Wołodyjowski: Dwóch dopingujących na jednego pracującego . jest to przyzwoita
średnia krajowa.
Zagłoba: Nuże do dzieła!
Wołodyjowski: Hej, rób!
Zagłoba: Raz - dwa, raz - dwa! (trzask)
Kmicic: Niestety, szpadel się złamał.
Wołodyjowski: No cóż, ekspedientka uprzedzała, że to III gatunek...
Kmicic: I co teraz? Oleńka w szponach Bogusława, któren nie wiadomo jaką krzywdę jej czyni...
Wołodyjowski: Wiadomo, wiadomo...
Zagłoba: Wiecie co? Zaczekajmy do następnego odcinka, a nuż się coś wyjaśni?
Wołodyjowski: Właśnie, może jakiś przechodzień zgubi łopatę?
Zagłoba: Albo może Bogusław znudzi się Oleńką i sam ja ze zamku wykopsa? Wszystko
w ręku Boga! Szable w dłoń!
Wpisał(-a): Agnieszka Piwoni
|