WROCŁAWSKIE FRASZKI XII
Ulisses!
Ulisses był bardzo chytry! Kiedy w grę wchodzi kiesa,
To profesor, pan Iwaszkiewicz przypomina mocno Ulissesa,
Bo gdy się do niego zwrócić żeby dał na to lub owo,
To on się pyta wymijająco:
- A czytałeś pan Orzeszkową?
Umieranie...
Umieranie nie jest u nas łatwe... nie dość że się w życiu wciąż pętasz,
To się musisz pętać i po śmierci, gdyż cię nie chcą wpuścić na cmentarz,
Zwłaszcza jeśli nie byłeś ochrzczony... Ale co tam! Jak już dobrze skonam,
To niech się martwi pogrzebem Kierownictwo Komitetu do Spraw Radia i Telewizji, oraz moja kochana żona!
WROCŁAWSKIE FRASZKI XIII
O łękotce!
Łękotka to nie jest kotka, tylko pewien fragment kolanka.
Piękną łękotkę posiada co druga Wrocławianka,
A kiedy Wrocławianin szepcze jej czasem do uszek
- Ale pani masz piękne łękotkie! - to ona mówi:
- Hy hy hy, świntuszek!
WROCŁAWSKIE FRASZKI XX
Satyrycy!
Satyryków jest u nas tylu, że się już więcej nie mieści!
Jeden do Milicji przyjmuje facetów po metr czterdzieści.
Inny sprzedaje cytryny, w których wyłącznie jest skóra....
Do pisania to jest dwóch tylko...
(wpada ktoś z okrzykiem) Szumańska wróciła!!!
...trzech góra!
Sery
Serów też mamy nadmiar, tak przynajmniej pisało w prasie
Chociaż w sklepach tego nadmiaru zauważyć jakoś nie da się....
Kiedyś - że topionego sera już nie braknie - rozległ się szmer,
Ale to się topił jeden Anglik, Diuk of Formby, z tytułem "sir".....
Wpisał(-a): Maciej Dębski
|