|
W IZBIE LORDÓW
Słonko zachód już oświetla
Złocąc młode lipki,
W Izbie Lordów rżnie basetla
I cieszą się skrzypki.
W Izbie Lordów wielka wrzawa,
Krzyki "husia-siusia"
Na stojących wokół ławach
Lord przy Lordzie usiadł.
Lord przy lordzie, graf przy grafie
A przy hrabi hrabia...
Aż opisać nie potrafię
Co się tam wyrabia!
Co wyrabia, co się czyni,
Wprost nie uwierzyta,
Bo lordówny wszystkie w mini
Kiej zespół "Partita",
Względnie kieby "Alibabki"
Czy też inne dzlopy.
A prześmiewki, a obłapki,
A pisk: - Puśćta chłopy!
Ej lordowie! Siedźta cicho,
Ostawta dziewuchy,
Bo królowa wchodzi z michą
A w tej misce - kluchy!
Kluchy z makiem pachną w misce
Że o moiściewy!
Już też każden lord, po łyżce
Wyjon zza cholewy.
Wyjon, strząsnął z łyżki wiechcie,
Skosztował potrawę
I z zachwytem rzekł: - A niech cię,
Jakie to-to klawe!
Jakie klawe, znakomite,
Aż lizie do gemby,
Oraz jakie zmyślne przytem,
Bo zakleja zemby!
Hej, zakleja jak butapren,
Zalepia je w dechę!
Teraz będzie dużo łatwiej
Po angielsku szprechen!
Tak przygotowani zatem
Angielscy lordowie
Zaczynają swą debatę
W anglikańskiej mowie,
Obgadują wszystko szczerze,
Ustalają wszystko,
A na Trafalgarskim Skwerze
Kłosi się już żytko, hej!
Kłosi się już żytko!
Wpisał(-a): Maciej Dębski
|
|