[Kacik absurdu im. Andrzeja Waligórskiego]


ABCDEFGHIJKLŁMNOPQRSŚTUVWZŻ

58 utworów na literę S


 
 

Sen o Marszałku

Śnił mi się wczoraj Pan Marszałek,
Śnił mi się wczoraj, jako żywo!
Wąsy miał długie, osiwiałe,
I maciejówkę też miał siwą
I jakąś troskę miał na twarzy,
A gdy spytałem go o powód,
Z goryczą w głosie się poskarżył:
- Ot, i czepiają mnie się znowu!
Łgali żem austryjacki agent,
Ze cud nad Wisłą to Francuzi,
Że faszyzm zaprowadzić chciałem,
A teraz wszyscy "Józiu, buzi!"
Toć to komedia, farsa czysta,
Ze naraz do mnie tak przylgnęli!
Wszak ja z profesji terrorysta,
Z wiary przypadkiem ewangelik,
Z potrzeby chwili jam dyktator,
Zaś z charakteru raczej furiat...
Lecz gdzie tam! Nie zważają na to
Rząd, opozycja, MON i Kuria!
Wciąż tylko o mnie "dziadek, dziadek",
Tfu, późne wnuki, słuchać hadko,
Całujcie wy mnie wszyscy w zadek!
Tu krzyk się podniósł:
- Rozkaz, dziadku!
Wódz się najpierw skonsternował,
Potem uśmiechnął się uprzejmie
I rzekł:
- Ja już to proponował
Endekom w przedwojennym sejmie,
Ale nie chcieli w żaden sposób,
Choć byłoby to ich zaszczytem,
A teraz patrz pan! Tyle osób,
I jacy jednomyślni przytem!
Łatwiej obecnie rządzić krajem,
Lecz nie skorzystam z koniunktury,
Czołem, całujcie się nawzajem!
Tu z hukiem uniósł się do góry,
A późnym wnukom się zwiduje
Parlament, w kółko ustawiony,
Tak, żeby każdy kto całuje,
Był całowany z drugiej strony.

Wpisał(-a): Małgorzata "Zuzanka" Krzyżaniak

 
 
<< Poprzedni | Następny >>

[ Autor ] | [ Liryka ] | [ Proza ] | [ Dźwięk ] | [ Słowo ] | [ Obraz ] | [ Podziękowania ]

[ Początek ]