|
Szczerość
Bardziej od węży, glist oraz kretów
Nie znoszę różnych szczerych facetów.
A szczery facet, to facet taki
Co ma na dłoni serce i flaki,
I przy spotkaniu powiada krótko:
- Wiesz, twoja żona żyje z Kociutką!
Wszystko to szczera prawda i racja
Lecz po cóżeż mi ta informacja?
Zmartwienie z tego tytułu tycie,
Żyje z Kociutką... Co to za życie?
Reasumując sprawę pokrótce
Musiał bym teraz dać w pysk Kociutce,
A on poczyta mnie za idiotę,
Bo wie, że ja wiem już sześć lat o tem...
Więc gdyby można, to wszystkich szczerych
Wziąłbym i wysłałbym na galery.
Wolę już kłamstwa, choćby najprostrze:
- Wiesz, tak wyglądasz, że ci zazdroszczę!
- Twój wiersz ostatni był doskonały!
- Trochę ci jakby włosy zgęstniały!
- Ach, twoja żona, to jak z ołtarza...
Chętnie uściskałbym tego łgarza,
Ale już odszedł, a - na mą mękę -
Wraca ten szczery, szczerząc paszczękę,
Lecz to szczerości jego ostatnie,
Bo się dziś na mnie paskudnie natnie...
- Jak się masz stary, czyś ty nie chory?
Masz pod oczami ogromne wory!
...odszedł, wydając z siebie jęk głuchy...
Precz ze szczerymi! Wiwat kłamczuchy!
Wpisał(-a): Małgorzata "Zuzanka" Krzyżaniak
|
|