|
Stereo
Jednym życie mości drogę,
Drudzy mają pecha:
Poszli pograć sobie w nogę,
Nie zabrali Lecha.
Ktoś tu chyba się wygłupił,
Ktoś czegoś nie dopiął:
Lechu im tę piłę kupił,
A bez niego kopią!
Łazi Lechu wzdłuż boiska,
Zerka na chłopaków,
Chciałby znów, jak kiedyś - z bliska,
Chciałby znów w ataku...
Naraz piłka na aut spadła,
Chłopcy mecz przerwali,
Skoczył Lechu , gałę zabrał:
- Nie będzieta grali!
Stali chłopcy smutni, bladzi,
Lecz nie stali długo:
Leci juz z kanciapy Tadzik,
Niesie piłę drugą!
Wpisał(-a): Małgorzata "Zuzanka" Krzyżaniak
|
|