|
SUPERNOWA
(na melodię "Hiszpańskiego walca" Połomskiego)
Jeden gość, równy dość,
Wziął się kiedyś za remont chałupy .
Mieszał piach, łatał dach,
Ale nic nie trzymało się kupy.
Żwir ktoś skradł, tynk mu spadł,
Na suficie zrobiły się krupy,
Więc ten pan krzyknął w gniewie:
Nie będę żył w chlewie,
Na drzewie powiesić się chcę, olle!
Proszę pana, drogi panie,
Niech pan przerwie to głupie wieszanie,
Supernowa Dwa Tysiące
Ma kafelki wprost zachwycające!
Ma też przebogaty kramik
Podłogowych i ściennych ceramik,
Wreszcie ma ceramiczne
Dachówki prześliczne,
Praktyczne jak niewiem co,
Ho ho!
I ty też forsę bierz,
Zostaw wódkę i babki kolegom,
Zapnij pas, wciśnij gaz,
Swój azymut zorientuj na Strzegom.
W mieście tym pędź jak w dym
Na ulicę Wałbrzyską pod szósty .
Kto raz trafił pod szósty
Nie wabią go biusty,
Całkiem innej rozpusty chce, he he!
Supernowa Dwa Tysiące .
Włoskie płytki barwami kwitnące!
Dwa Tysiące Supernowa .
Ceramika superluksusowa!
Supernowa, ta strzegomska,
Jest najlepsza od Rio do Omska!
Dzwoń pięćset pięćdziesiąt czterysta osiemnaście,
Tam szczaście żdiot na ciebja,
Da, da!
Wpisał(-a): Marek Wasilewski
|
|