[Kacik absurdu im. Andrzeja Waligórskiego]


Docent BassetDwanaście prac Herkulesa MiziakaRycerzy Trzech
Piąty peronListy Pana MichałaPozostałe drobiazgi


   Docent Basset - 11.

   Odseparowanie  popularnego  znachora odbiło się w całej gminie
szerokim echem, co  znalazło  swój  wyraz  na  łamach  miejscowej
prasy.
   "Państwowa  psychiatria  w  walce  z  ciemnotą i zacofaniem" -
grzmiał półoficjalny "Trybunarz ludowy", dając do zrozumienia, że
Wałkoński, oprócz znachorstwa i wrodzonego idiotyzmu, zhańbił się
również posiadaniem obcych dewiz,  powielacza,  zacieru  i  kilku
fragmentów   srebrnego   sarkofagu   św.   Wojciecha   z  katedry
gnieźnieńskiej.
   "Wierzący wieśniak ofiarą represji" - narzekał "Aniołek  rzym-
sko-katolicki",  rysując  na  swych  łamach  wzruszającą sylwetkę
wiejskiego homeopaty, który żegnał się przed każdym zabiegiem, co
rzekomo  spowodowało  wściekłość władz i próby zmuszenia go, żeby
żegnał się trzykrotnie, i to z prawa na lewo.  Konspira  też  nie
zasypiała  gruszek w popiele i w ciągu nocy pokryła mury napisami
"Wypuścić znachora", przy których  uwijał  się  spocony  sierżant
Miziak,  wymazując końcówkę pierwszego wyrazu w nadziei, że hasło
"Wyp...  znachora"  będzie  odebrane   niejednoznacznie,   i   że
wprowadzi niejaki zamęt w strukturach podziemia.
   Afera   Wałkońskiego   ściągnęła   nawet   korespondentów  za-
granicznych, z którymi  spotkał  się  rzecznik  prasowy  sołtysa,
człowiek doskonale wychowany, przy tym bardzo przystojny mężczyz-
na o znakomitej  sylwetce,  bujnej  czuprynie  i  ściśle  przyle-
gających do czaszki uszach, co całkowicie predysponowało go na to
stanowisko. Roli tłumacza podjął się chętnie b.  minister  Podma-
muśka,  człowiek  bywały  w świecie, dobrze otarty o obce kraje i
języki.
   Jako pierwszy  wystartował  z  pytaniem  dystyngowany  Anglik,
przedstawiciel "The Ilustrated His Maiesty Imperiał Magazine", mr
Reginald Blackberry-Sauce Jr.
   - Pragnąłbym  zapytać  -  powiedział bezbłędną, oksfordzką an-
gielszczyzną -  czy  zdaniem milorda sprawa sir Wałkońskiego jest
incydentalna, czy też może zapowiada dalsze przykręcenie śruby?
   - Co on powiedział? - spytał nerwowo rzecznik.
   -  Przypierdala   się   do   Wałkońskiego!   -   przetłumaczył
sumarycznie Podmamuśka.
   - To powiedz mu pan, że oni biją Irlandczyków.
   -  Wałkoński  ist  hochsztapler,  und  Się  szlagen  Ajrisz in
Belfast mit Polizei und Wasserpumpen!  -  oświadczył  tłumacz,  a
Brytyjczyk  usiadł czerwony ze wstydu, udając, że nie słyszy chi-
chotu innych korespondentów.
   Następny z kolei, przedstawiciel "Le Pisoire", monsieur  Made-
laine,  nie  był  już  tak  pewny siebie i z przymilnym uśmiechem
usiłował dowiedzieć się od rzecznika, czy  przymknięcie  znachora
nie wpłynie ujemnie na stosunki polsko-francuskie.
   -  A  jadłeś  już pan dzisiaj żabę? - odpowiedział pytaniem na
pytanie rzecznik.
   Te logiczne odpowiedzi sprawiły, że zgłosił się jeszcze  tylko
jeden  dziennikarz,  z "Woprosow Pobiedy", wypytując o współpracę
przygraniczną, na co otrzymał obszerne, dwugodzinne  wyjaśnienie,
ilustrowane przezroczami i wykresami.
   Wreszcie  rzecznik wraz ze swą świtą wyszedł na ganek, z przy-
jemnością patrząc, jak korespondenci w panice wskakują  do  swych
samochodów i odjeżdżają w kierunku Warszawy.
   -  Całkiem fajnie nam to wyszło - cieszył się - w dużej mierze
dzięki panu, panie ministrze!
   - E, co tam, ja tylko tłumaczyłem - krygował się Podmamuśka  -
ale  fakt  faktem,  że  stanęliśmy na wysokości. Ten Amerykanin z
"Washington Compost" nawet się nie odezwał!
   Rzecznik roześmiał się: - Ha, ha, a niechby spróbował, już  ja
miałem na niego dobrego haka!
   - O Murzynach? - podsunął b. minister.
   -  E  tam,  o  Murzynach!  Oni chytrusy przestali już lać tych
Murzynów, żebyśmy się nie mieli do czego przyczepić. Ale  ja  bym
mu  powiedział,  że  tatuś  Weinbergera  oszukiwał przed wojną na
śledziach!
   - Jak to? - zdziwił się Podmamuśka. - To  pan  mieszkał  przed
wojną w Stanach?
   -  A  skądże  -  zastrzegł się rzecznik - to tatuś Weinbergera
mieszkał przed wojną w Buczaczu.

Wpisał(-a): Małgorzata "Zuzanka" Krzyżaniak

<< Poprzedni odcinek | Następny odcinek>>

[ Autor ] | [ Liryka ] | [ Proza ] | [ Dźwięk ] | [ Słowo ] | [ Obraz ] | [ Podziękowania ]

[ Początek ]