[Kacik absurdu im. Andrzeja Waligórskiego]


ABCDEFGHIJKLŁMNOPQRSŚTUVWZŻ

108 utworów na literę P


 
 

Pochodzenie Hipcia

Z Hipcia koledzy się śmieją, z tej mianowicie racji,
Że Hipcio się wywodzi prosto z arystokracji,
Więc jest przeżytkiem epoki i czymś w rodzaju kiksa
W muzyce, a znowuż w przyrodzie czymś w rodzaju archeopteryksa.
Hipcio ma wieczne zmartwienia i niepokoje wieczne,
Kiedy go gdzieś zapytają o pochodzenie społeczne,
"Rolnicze" - powiada przeważnie, stremowany przy tym niezmiernie,
"A jaki areał miał tatko?"
- Dwie...
- Dwie morgi?
- Nie... dwie gubernie...
Dźwigając więc od lat wielu piętno arystokraty,
Hipcio dostawał na ogół dosyć podrzędne etaty,
Zwłaszcza że staż naukowy także miał dosyć kiepski,
Osiemnaście lat w podstawówce i kurs tańca Braci Sobiszewskich,
A nazywał się Lubomirski Waldemar, co też było powodem bryndzy,
I na próżno się starał o zamianę nazwiska na Hryćko Dzyndzyk,
I w dodatku się ożenił pechowo z niejaką Pelagią Ciapą,
A następnie się okazało, że ona po tatku Rapaport,
A po matuli Ping-Piao, więc Hipcio zawył jak upiór
I zalał się z rozpaczy łzami, niszcząc zupełnie ubiór,
I naubliżał sam sobie, a raczej swojej mamusi,
I postanowił, że wreszcie sytuacja zmienić się musi,
I jął szukać nowej posady. I znalazł. A personalny
Znowu pod nos mu podsunął ankietowy formularz fatalny,
A Hipcio - ponieważ tę pracę ogromnie otrzymać chciałby ~
W rubryce "pochodzenie społeczne" wpisał prędziutko... "od małpy..."
Personalny przeczytał, następnie spojrzał z niejaką obawą
Na Hipcia, potem w instrukcję, o wreszcie rzekł:
- No cóż... brawo!

Wpisał(-a): Małgorzata "Zuzanka" Krzyżaniak

 
 
<< Poprzedni | Następny >>

[ Autor ] | [ Liryka ] | [ Proza ] | [ Dźwięk ] | [ Słowo ] | [ Obraz ] | [ Podziękowania ]

[ Początek ]