[Kacik absurdu im. Andrzeja Waligórskiego]


ABCDEFGHIJKLŁMNOPQRSŚTUVWZŻ

108 utworów na literę P


 
 

PRZESTROGA

... a gdy w sobotę w jakimś barze
Pijesz czyściochę pod śledzika
I kiedy pośród innych twarzy
Ujrzysz twarz swego kierownika,
To - choć alkohol cię podnieca
I choć cię sytuacja kusi -
Za klapy nie bierz ty podleca
I nie obrażaj mu mamusi,
Ja, bracie wiem co ci się marzy,
Ja wierzę, że on zły i brzydki,
Lecz ty mu nie przerabiaj twarzy
Na krwawy befsztyk lub na bitki,
Bo po sobocie jest niedziela
A po niedzieli poniedziałek
I rano zbudzi cię twa Fela,
I chleba z masłem da kawałek,
I powędrujesz znów do biura
Straciwszy werwę oraz nabiał
I staniesz tam jak zmokła kura
Jęcząc - Ach, pocom ja rozrabiał?
I spadną na twą biedną glacę
Z wyciem i rykiem monstrualnym
Dwa sprzymierzone ściśle katze:
Gastro-fizyczny wraz z moralnym.
I zadrżysz jak zaszczute zwierzę
/raczej coś z tchórza niż odyńca/
Gdy skrzypną gabinetu dźwierze
I szef w nich stanie, cały w sińcach...
O, pilnuj się, gdy jest sobota,
Spokojnie siedź przy swym stoliku.
Nie wołaj: - Przylazł ten idiota!
Tylko: - Cześć panie kierowniku!!!
Może ktoś inny mu przyleje,
Oklnie i za drzwi go wysiuda?
Urzędnik winien mieć nadzieję
I wierzyć! Wiara działa cuda!

Wpisał(-a): Maciej Dębski

 
 
<< Poprzedni | Następny >>

[ Autor ] | [ Liryka ] | [ Proza ] | [ Dźwięk ] | [ Słowo ] | [ Obraz ] | [ Podziękowania ]

[ Początek ]