[Kacik absurdu im. Andrzeja Waligórskiego]


ABCDEFGHIJKLŁMNOPQRSŚTUVWZŻ

108 utworów na literę P


 
 

PÓŁ GODZINY POTĘGI

... więc Jan Sebastian Dreptak ogolił się starannie,
Pogładził dłonią oblicze świeżutkie jak płatek wiśni,
A potem zrzucił piżamę i usiadł golutki w wannie,
I zaczął puszczać na zmianę to ciepły, to chłodny prysznic.
następnie położył się w wodzie i się przeciągnął błogo,
I zatrzepotał rękami aż woda na ziemię prysła,
Z upodobaniem się przyjrzał kolejno obu swym nogom
I jął z uśmiechem przeglądać ilustrowane pisma.
A w jednym z tych tygodników, bodajże w pierwszym z brzegu,
(Może to "Film" był lub "Ekran", a nawet "Przekrój" może?)
Zobaczył ogromne zdjęcie Daniela Olbrychskiego
Na którym ten pan Olbrychski był taki przystojny jak bożek!
Dreptak mu się przypatrzył, podrapał się palcem w łydki,
Pomyślał: - Ciekawe jak on by się prezentował nago?
Jeszcze raz spojrzał na zdjęcie, mruknął: Hm, nawet niebrzydki!
Poklepał się po muskułach, po piersiach i po karku
Przelotnie obrzucił wzrokiem różową konchę ucha,
Powiedzał: - Nie jesteś gorszy od niego, mój Dreptaku!
Zaśpiewał fałszywie coś z "Carmen" i się powycierał do sucha.
... zaś potem drzwi się otwarły i wypuściły Dreptaka,
I żona spojrzała ze smutkiem i załamała ręce
I pomyślała że mąż jej to wyjątkowa pokraka
I nigdy nie dałaby wiary, że taki był piękny w łazience...
Ale my wiemy! I bardzo cenimy ten uśmiech losu
Jaki łazienka zwykła dla zwykłego mężczyzna mieści,
Bo my się też wszyscy zmieniamy w rozśpiewanych,
atletycznych herosów. Mniej więcej o siódmej rano.
Ale tylko do siódmej trzydzieści....

Wpisał(-a): Maciej Dębski

 
 
<< Poprzedni | Następny >>

[ Autor ] | [ Liryka ] | [ Proza ] | [ Dźwięk ] | [ Słowo ] | [ Obraz ] | [ Podziękowania ]

[ Początek ]