|   | 
 
PROPORCJE  
Powiedzmy odważnie to sobie,  
Że u nas trwa taka zasada,  
Iż ważne jest nie co kto robi,  
Lecz ważne jest to, co kto gada.  
Przypuśćmy, że jakiś architekt  
Szpitale wystawia lub szkoły,  
I dzieła to są znakomite,  
Zaś gada - pardon - lecz pierdoły.  
Hej, jakby wichurą zadęło,  
Wnet krzyki, krytyki i spowiedź -  
Nieważne wspaniałe jest dzieło,  
Lecz ważna ta durna wypowiedź,  
Ją właśnie przyjęto za główną,  
I drze się na temat jej szatę,  
A przecież Cambronne wołał "merd",  
Lecz walczył - jak wielki bohater.  
John Steinbeck na starość stetryczał  
I poparł agresję na Vietnam,  
Czy jego "Nadbrzeżna ulica"  
Jest przez to mniej pięka i świetna?  
Bo lata i wieki upłyną,  
I słowa się staną legendą,  
Lub nawet bez śladu przeminą,  
Zaś dzieła zostaną i będą.  
Pomyślmy, kochani, czasami  
Jak sprawa to błaha i mała  
Com ó w i łarchitekt piramid,  
Jak ważna natomiast - co działał.  
Wpisał(-a): Maciej Dębski
  | 
  |