[Kacik absurdu im. Andrzeja Waligórskiego]


ABCDEFGHIJKLŁMNOPQRSŚTUVWZŻ

108 utworów na literę P


 
 

Potop

Zarzuciwszy na głowę od opończy połę,
Skacząc po kałużach błotnych i sadzawkach,
Wpadł do swojej sadyby patriarcha Noe
I zawołał ze wstrętem: - Fu, paskudna mżawka!

Tutaj spojrzał badawczo po synach i córkach,
Krzyknął: - Co tak siedzicie, powiedzcie coś, durnie,
Może któryś z was słyszał, co mówiła Chmurka?
A jeden z wnuków odrzekł: - Co ma być? Bezchmurnie.

Usłyszawszy odpowiedź tę, godną idioty,
Noe w nagłej rozpaczy rzucił się na klęcznik,
Ale zaraz się zerwał i rzecz: - Do roboty,
Będziemy budowali dziesięciotysięcznik.

Tu rodzina struchlała, niczym stado owiec,
Żona zaś jęła jęczeć, narzekać i biadać,
Wołając: - On zwariował, on chce być stoczniowiec!
Noe, idź do doktora i daj sobie zbadać.

Ale biblijny mędrzec nie dał się zbić z tropu
I z pomocą siekiery, wśród stosów paździerzy,
Ze snu zrezygnowawszy, z jadła i z urlopu,
Zbudował jakieś takie coś jak Dar Młodzieży.

Powganiał tam zwierzęta, od słonia do mszycy
I rodzinę, z wyjątkiem szwagra Ubermana,
Wiec ten Uberman z krzykiem ganiał po ulicy,
A Noe siedział w oknie i rąbał banana.

A tymczasem aniołki lały z nieba wodę
I archanioły lały, i lali prorocy,
I zrobiła się powódź, jak pod Wyszogrodem,
I trwała przez czterdzieści i tyleż nocy.

Gdy zasię wody spadły, a po drzew koronach
Spływało czarne błoto, świecąc w słońcu tłusto
I gdy legła przed nimi ziemia wyludniona
Pani Noe westchnęła: - Boże, jak tu pusto.

Ani z kim poplotkować, ani z kim się pobić.
Co słysząc Noe chrząknął, splunął, zezuł buty,
Uśmiechnął się i mruknął: - To sze da odrobić.
Po czym skinął na żonę i wszedł do kajuty.

Wpisał(-a): Malgorzata "Zuzanka" Krzyżaniak

 
 
<< Poprzedni | Następny >>

[ Autor ] | [ Liryka ] | [ Proza ] | [ Dźwięk ] | [ Słowo ] | [ Obraz ] | [ Podziękowania ]

[ Początek ]